12 listopada 2013

Pianka do higieny inymnej Facelle

Gdy pokazywałam moje wrześniowe zakupy wiele z Was było ciekawych tej pianki, trochę czasu zajęło mi by wyrobić sobie o niej opinię;)
 

Z opakowania jestem bardzo zadowolona, jest wygodne, posiada niezacinającą się pompkę, jedno naciśnięcie wystarczy. Pojemność ma standardową jak dla pianek, czyli 150 ml. 

Jest wydajniejsza niż pianka z Green Pharmacy, o której pisałam już tutaj, ale nie jest to różnica kolosalna, bo tamta wystarczyła mi na 1,5 miesiąca, a Facelle na 2 miesiące, przy stosowaniu 2 razy dziennie.



Zapach ma bardzo specyficzny, moim zdaniem za mocny jak na produkt do higieny intymnej, być może za bardzo się przyzwyczaiłam do takich pachnących bardzo delikatnie lub bezzapachowych, ale po prostu mi się nie podoba. Dodatkowo ciężko go do czegokolwiek porównać, bo nie jest ani kwiatowy, ani ziołowy... Płynu Facelle nie miałam, więc w tej kwestii nie umiem się do niego odnieść.

Działanie: po jego użyciu czuję się odświeżona, dobrze myje, ale... dokładnie jest jedno, ale które spowodowało, że poza niepolubieniem się z zapachem powoduje, że nie kupię go ponownie, w razie jakiekolwiek ranki czy podrażnienia to miejscu po jej użyciu piecze i to nie na zasadzie lekkiego szczypania, a takiego konkretnego pieczenia przez dłuższy czas. Włosów nią nie myłam, bo po jakimkolwiek kosmetyku z jego zawartością wypadają mi włosy, więc sobie odpuściłam ;)

Skład:


Jeśli chodzi o to czy bardziej opłaca się kupić piankę (150 ml) czy płyn Facelle (300 ml) wydaje mi się, że warto kierować się bardziej wydajnością aniżeli pojemnością ;) Płyny o tej pojemności przeważnie starczają mi na ok. 2,5 miesiąca, więc wydajność jest podobna ;)

Cena regularna: 4,99/ dostępna tylko w Rossmannie

40 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze nic z Facelle, ale kiedy skończę swój płyn z Ziaji, chyba skuszę się na tę zachwalaną markę. ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaki masz płyn Ziaji?:) Ja mam takie, z których jestem bardzo zadowolona i takie- wszystkie te w wielkości 500 ml, które są dla mnie porażką ;)

      Usuń
  2. nigdy nie słyszałam o piance do higieny intymnej,ale szkoda,że powoduje szczypanie,bo wiadomo,że czasem jakaś ranka się może zdarzyć,a takie szczypanie to nic fajnego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz 100 % racji, nic fajnego :((
      Jeśli chodzi o pianki to ja właśnie ostatnio je intensywnie testuję ;))

      Usuń
  3. Ja miałam ten płyn w tradycyjnej formie i w ogóle nie odczuwałam odświeżenia a od włosów w ogóle się nie nadal, tani KWC ale nie dla mnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak to była dobra decyzja, że go nie kupiłam ;)

      Usuń
  4. Pierwszy raz widzę, że facelle ma taką piankę.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja jestem przyzwyczajona do żeli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się trochę znudziły, a pianki powoli podbijają moje serce ;)

      Usuń
  6. Kwaśne pH, więc i piecze :)
    Ja się skuszę chyba do normalnej wersji tego płynu, bez pianki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z niemieckim jestem na bakier, także nie wiedziałam, że ma kwaśne pH, ale dobrze wiedzieć czemu tak a nie inaczej ;)

      Usuń
    2. Każdy płyn do higieny intymnej ma kwaśne pH.

      Usuń
  7. A mnie jakoś ta pianka nie kusi , " jestem " bardzo wymagająca odnośnie żeli do higieny , więc wolę sprawdzone :D Niżeli później cierpieć :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie racja, lepiej opierać się na tym co sprawdzone czasem ;)

      Usuń
  8. Lubię kosmetyki w formie pianki, więc może kiedyś się skuszę, ale mam nadzieję, że zapach nie będzie dla mnie męczący ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach to dla mnie minus, ale dla Ciebie nie musi, może Ci się spodobać ;)

      Usuń
  9. ja właśnie czekam na Lactacyd, powinien jutro przyjść :) nigdy nie miałam pianki do higieny intymnej :D!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ją u Rodziców: bo mogę nią umyć wszystko: od włosów przez twarz po stopy. To dobry zakup.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak jak wspomniałam włosów nią nie mogę umyć, co do twarzy mam jakiś opór i nie będę próbować, ja osobiście do niej nie wrócę ;)

      Usuń
  11. Ja właśnie wczoraj oglądałam tą piankę, ale ostatecznie zdecydowałam się na płyn ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie płyn nie kusi pomimo tylko dobrych opinii ;)

      Usuń
  12. Jeszcze nigdy nie miałam pianki :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. do higieny intymnej używam emulsji lub zelów. piankę na pewno również kiedyś wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja akurat mam w użyciu płyn Facelle i nie jestem zadowolona. Jest mało wydajny, bo nie dość, że stosunkowo rzadki, to jeszcze otwór w butelce jest spory i wylatuje go po prostu za dużo. Do tego też jakoś zapach mi za bardzo nie leży...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę kiedyś sprawdzić czy płyn nie ma czasem zapachu identycznego jak ta pianka, bo czuję, ze może tak być ;) Czyli ogólnie miałam rację, żeby nie kupować tego płynu ;)

      Usuń
  15. O w życiu nie miałam pianki do higieny intymnej. Jakoś jestem strasznie przyzwyczajona do płynów, ale może kiedyś sobie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam z tej firmy chusteczki do higieny intymnej i są ok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nawet nie zwróciłam uwagi w Rossie na nie, ciekawe czy mają taki zapach jak ta pianka, bo jak tak to skreślam je z miejsca ;)

      Usuń
  17. Jakoś pianki do mycia nigdy mnie nie przekonują :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że zapach jest taki intensywny :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie przyzwyczaiłam się do niego przez całe opakowanie.

      Usuń
  19. No proszę ;) Chętnie się na nią skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. nigdy nie stosowałam pianki, zawsze wybieram żele, ale zainteresowałaś mnie i może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. i znów masz fajny produkt do higieny intymnej! :)
    Zaciekawiłaś mnie nim i to strasznie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Z Facelle stosowałam nie dawno emulsję i spisała się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja mam teraz ogromne zapasy preparatów do higieny intymnej, więc na razie się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy pozostawiony komentarz serdecznie dziękuję ;)